Całuję rączki, czyli co wypada w biznesie

Jak z klasą iść przez życie, odnosić sukcesy w biznesie i brylować w towarzystwie? Czy wystarczy dobry garnitur, markowa garsonka i drogie buty? To niestety za mało, jeśli jesteśmy ubrani niestosownie do okoliczności i brakuje nam dobrych manier.

Ubiór to element budowania pierwszego wrażenia, zaufania w relacji biznesowej. Nie pomoże nam jednak, jeśli na spotkanie z kontrahentem przyjdziemy spóźnieni, z marsową miną zamiast uśmiechu, albo będziemy się przechwalać. Niewybaczalne, jeśli nie będziemy znali zasad prezentacji, precedencji czy savoir-vivru przy stole (jeśli spotkanie toczy się podczas biznesowego obiadu czy przyjęcia).

W zarządzanie wpisane są różnego rodzaju spotkania, konferencje, wyjazdy służbowe, integracja czy negocjacje. Ileż to razy zależało nam na dobrym wystąpieniu, na zrobieniu dobrego wrażenia, na owocnych negocjacjach czy eleganckim przyjęciu gości? Etykieta w biznesie to nic innego jak zespół rekomendacji, jak się zachowywać właśnie w różnych sytuacjach biznesowych. To cenna wiedza, jest jednym z narzędzi budowania dobrych relacji biznesowych. Kto pierwszy się wita? Kobieta czy mężczyzna? Jakie istnieją zasady podczas prezentowania gości? Czy można ucałować damską dłoń? To podstawowe kwestie, które powinien znać każdy szanujący się człowiek biznesu.

Zacznijmy od tego, że kultura biznesu różni się nieco od kultury dnia codziennego. Nie wszystko to, co przystoi nam na co dzień, można zastosować w biznesie. Na przykład całowanie kobiecej dłoni w sytuacjach towarzyskich jest w Polsce wciąż tolerowane, ale w biznesie nie powinno się zdarzać. Jak twierdzi Tomasz Orłowski, ambasador RP w Paryżu i Księstwie Monako, ekspert w zakresie protokołu dyplomatycznego, ucałowanie kobiecej dłoni jest pięknym gestem, świadectwem uszanowania i, jako takie, nie powinno być praktykowane powszechnie i przy każdej okazji. Najlepiej ograniczyć je do kobiet, którym należy się szczególny szacunek z racji wieku, pozycji lub bliskiej znajomości. Nie jest natomiast wskazane całowanie ręki koleżanek z pracy, w tym przypadku obowiązuje zasada równouprawnienia. Nie całuje się również kobiecej ręki na ulicy.

Jak zatem witamy się w sytuacjach biznesowych? Przede wszystkim pamiętajmy o zasadzie równouprawnienia. O ile w życiu prywatnym pierwsza rękę do uścisku wyciąga kobieta, to w biznesie nie ma takiej reguły. Tu panuje zasada: kto pierwszy, ten lepszy. Niestety, wiele osób wciąż zapomina, że zasady w biznesie różnią się od zasad etykiety towarzyskiej, niektóre kobiety z niechcęcią przyjmują, że mężczyzna pierwszy się wita. Mężczyźni z kolei ze zdziwieniem przyjmują możliwość uścisku dłoni bez dania pierwszeństwa kobiecie.

Znamy przecież kłopotliwe sytuacje, gdy mężczyzna przychodzi na spotkanie, np. szkolenie, w sali stoi już grupka osób – pań i panów. Mężczyzna wita się przez podanie ręki tylko z mężczyznami, a kobiety wita tylko słowami. Kto z nas nie był w podobnej sytuacji? Bardzo niezręcznej. Kobiety czują się bowiem pominięte, wręcz zlekceważone, a mężczyna w swoim odczuciu pozbawiony możliwości przywitania się z paniami, bo nie było inicjatywy z ich strony. Tymczasem rozwiązanie jest proste: równouprawnienie. Mężczyzna, który wchodzi do sali, powinien wymienić uścisk dłoni z wszystkimi, bez względu na płeć. Podobnie jeśli wchodzić będzie kobieta – to ona wita się ze wszystkimi. Pozostaje jeszcze kwestia, komu pierwszemu z grupy osób podajemy dłoń. Tu warto pamiętać, że Polska jest krajem hierachicznym i obowiązuje zasada, że zaczynamy od przywitania z osobą na najwyższym stanowisku. Jeśli spotykamy się z kilkoma osobami i znamy ich hierarchię, to w pierwszej kolejności ściskamy dłoń tej osoby, która ma najwyższy status, a potem kolejno według rangi. Jeśli stanowiska są przemieszane, nie warto się zastanawiać, kto następny jest najważniejszy, tylko witać się już kolejno. Inny przykład: prezes wchodząc do biura, w którym jest już jego pracownik, np. sekretarka, powinien do niej podejść i uścisnąć dłoń na powitanie. W naszej kulturze prezes raczej tego nie zrobi, jeśli pracownik znajduje się na niższym stanowisku. A szkoda, bo to przeczy zasadom etykiety w biznesie. W krajach bardziej egalitarnych tego problemu nie ma – nie ma znaczenia czy do biura wchodzi prezes czy osoba na niższym stanowisku. Powitanie wygląda tak samo. Wita się osoba wchodząca.

Oczywiście byłoby prościej, gdyby zasady etykiety towarzyskiej były tożsame z etykietą w biznesie. Tak jednak nie jest, dlatego warto zapamiętać, że w sytuacjach służbowych zasady etykiety oparte są na równych prawach kobiet i mężczyzn.

Anna Augustyniak

Powiązane artykuły