Australijczycy gwarantują przy wydobyciu węgla najnowsze technologie, zapewniające bezpieczeństwo górnikom.
Zagrożenia niekontrolowanymi wyrzutami gazów, ma niwelować program do interaktywnej symulacji sieci wyrobisk podziemnej kopalni. VUMA-network umożliwi jednoczesną symulację przepływu i termodynamicznego zachowania powietrza oraz emisję gazu i pyłu.
– Wiemy, że na terenie Nowej Rudy występuje duże ryzyko wyrzutów dwutlenku węgla, dlatego przed przyjazdem do Polski zweryfikowałem w kopalniach w Australii najlepsze na świecie systemy bezpieczeństwa, związane z odgazowywaniem złoża. Wdrożenie systemu w powstającej kopalni to koszt około 10 milionów dolarów. Jest to dodatkowy koszt produkcji, jednak nikt w firmie nie będzie oszczędzał na bezpieczeństwie ludzi – zapewnia Derek Lenartowicz, prezes zarządu Grupy Kapitałowej Balamara Resources Limited, w skład której wchodzi Coal Holding Sp. z o.o.
Inwestycja w gminie Nowa Ruda pochłonie nawet 150 milionów dolarów. Australijczycy szacują wielkość złoża na około 107 milionów ton w rejonie szybu Wacław oraz 23 milionów ton w rejonie szybu Lech. Złoża węgla położone są jednak w trudnym i niebezpiecznym obszarze geologicznym. Potwierdza to historia. Kopalnia „Wacław” w Ludwikowicach Kłodzkich w latach dwudziestych XX wieku była największą i najnowocześniejszą kopalnią węgla w rejonie Nowej Rudy. Jednak 9 lipca 1930 roku w doszło do katastrofy, w której śmierć poniosło 151 górników. Wielkość wyrzuconych mas skalnych, spowodowanych wypływem dwutlenku węgla, wyniosła wówczas 3354 ton. Jakość złóż w rejonie Nowej Rudy pozwoli spółce Coal Holding docelowo na wydobycie od 1,25 milionów ton do 2,5 milionów ton rocznie surowca.
– Planujemy zatrudnić nawet dwa tysiące osób. Pierwszeństwo przy kompletowaniu kadry będą mieli okoliczni mieszkańcy z doświadczeniem górniczym. Ludzki element jest bardzo potrzebny przy realizacji inwestycji. Jednak górników, jakich pamiętamy z minionej epoki, czyli z kilofami i łopatami już nie ma. Najcięższe prace pod ziemią wykonają maszyny. Zamiast budowy szybów wydobywczych, planujemy jest budowę systemów wyrobisk upadowych. Zmniejszymy w ten sposób koszty eksploatacji, zwiększymy natomiast jej efektywność – tłumaczy australijski inwestor.
Derek Lenartowicz – obecnie prezes zarządu Balamara Resources Limited ,dawniej Sultan Corporationration Limited. Inżynier górnictwa polskiego pochodzenia, z dużym doświadczeniem w opracowywaniu projektów i zasobów operacyjnych szczególnie w Australii, gdzie mieszkał przez ostatnie 35 lat. Przez 5 lat sprawował funkcję dyrektora generalnego w BHPs Mt Keith Nickel Mine w Australii Zachodniej, jednej z największych kopalni niklu. Były dyrektor zarządzający i dyrektor wykonawczy Celsius Coal Limited, były dyrektor Korab Resources Limited.
Ponadto zajmował inne wysokie stanowiska kierownicze:
- 2003-2006 Dyrektor zarządzający i dyrektor wykonawczy Celsius Coal Limited,
- 2006-2008 Dyrektor Korab Resources Limited,
- od 2007 Prezes zarządu Balamara Resources Limited,
- 2008-2009 Prezes Zarządu Syngas Limited,
- 2008-2008 DyrektorLugansk Gold Limited,
(JuAn)