Często zdarzają się sytuacje, w których pracownicy nie wykorzystują przysługującego im prawa do urlopu. Tymczasem kara grzywny dla pracodawcy, który nie przyzna w terminie zaległego urlopu może wynieść nawet do 30 tysięcy złotych . Udzielenie urlopu nabytego w poprzednim roku jest bowiem bezwzględnym obowiązkiem pracodawcy i musi nastąpić najpóźniej do 30 września bieżącego roku.

Dodatkowym problemem dla pracodawcy może być fakt, że nie istnieje możliwość zobowiązania pracownika do wykorzystania zaległego urlopu. Jeżeli pracownik nie chce się zastosować do polecenia pracodawcy w tym względzie lub gdy odwleka to w czasie, pracodawca może jedynie skorzystać z możliwości nałożenia na pracownika kary porządkowej. Wyjątkiem jest polecenie wykorzystania urlopu w okresie wypowiedzenia – wówczas pracownik ma obowiązek zastosować się do polecenia przełożonego.

Przykład

Barbara K. jest pracownicą w firmie X od 1 stycznia 2015 r. W pierwszym roku zatrudnienia wykorzystała 20 z 26 przysługujących jej dni urlopowych. Pracodawca zobowiązany jest do przyznania jej zaległych 6 dni do 30 września 2016 r. Warto wspomnieć, że rozpoczęcie zaległego urlopu w dniu 30 września uważa się za dochowanie terminu. Musi być on jednak nieprzerwanie wykorzystany w pełnym wymiarze pozostałych dni. Jeżeli pracownica została zobligowania do wybrania urlopu, ale nie ma zamiaru jego wykorzystania, pracodawca może nałożyć na nią karę porządkową. Z drugiej strony, jeśli to pracodawca wzbrania się od przyznania zaległego urlopu, wówczas popełnia wykroczenie zagrożone karą grzywny do 30 tysięcy złotych.

Rozsądnie i odpowiednio ułożony plan urlopów pomaga w zapewnieniu odpowiedniej organizacji pracy w przedsiębiorstwie, a pracodawca uwalnia się od odpowiedzialności za nieprzyznanie zaległego urlopu w terminie. Specjaliści prawa pracy firmy członkowskiej Dolnośląskich Pracodawców – Rödl & Partner zachęcają pracodawców do zachowania szczególnej uwagi w tym względzie i ścisłego przestrzegania terminów do udzielenia zaległych urlopów.

(MKO)