Nie nauczymy się pływać bez wody – Rozmowa z Łukaszem Pacholskim, COO Grupy Nelro Data

Łukasz Pacholski jest dyrektorem operacyjnym Nelro Data sp. z o.o. sp. k. a także Przewodniczącym Rady Nadzorczej Nelro Data S.A. (Grupy Nelro Data). Jego wieloletnie doświadczenie zawodowe przyniosło rozwój kompetencji w sferze zarządzania sprzedażą, produktem oraz finalnie całą grupą dystrybucyjną, mającą obecnie status regionalnego dystrybutora wiodących, globalnych marek elektroniki konsumenckiej.

1. Jaki jest główny obszar działania Państwa firmy?

Trzonem przychodów Grupy Nelro Data jest i na pewno długo pozostanie dystrybucja IT, choć nasze portfolio cały czas ewoluuje. Mam na myśli zarówno portfolio Nelro Data jako dystrybutora, gdyż włączamy do oferty nowe marki, ale także tematyczne portfolio spółek w obrębie Grupy. Jesteśmy elastyczni. Wiemy, że w dzisiejszym świecie wiele segmentów gospodarki przenika się i łączy ze sobą, dlatego uważnie obserwujemy trendy rynkowe aby być na bieżąco.

2. Jak wyglądały początki działalności Grupy Nelro Data?

Nerlo Datę stworzyli ludzie od lat związani z branżą elektroniki w Polsce. Udało nam się zebrać pomysły i zbudować z tego firmę, która przynosi nie tylko dochody, ale także satysfakcję z pracy, zarówno nam, jak i całemu zespołowi. Do tej pory cały czas stawialiśmy na rozwój firmy, dlatego zapraszamy do współpracy najbardziej wykwalifikowaną kadrę na rynku. Nasze początki sięgają roku 1999, kiedy jeden z założycieli Nelro Data otworzył swoją pierwszą Spółkę Akcyjną. Wspólne rozmowy zaczęliśmy w roku 2012 i pojawiły się pierwsze pomysły na założenie działalności. Sama Grupa Nelro Data powstała w roku 2013, ale jak widać nasza historia zaczęła się dużo wcześniej.

3. Co Pana zdaniem jest najważniejsze w zarządzaniu sprzedażą?

W mojej opinii należy odbiegać od tradycyjnie pojmowanego ładu korporacyjnego. Ludzie przywiązują się do swojego miejsca pracy. Nie chcemy traktować ludzi jak roboty, wolimy tworzyć atmosferę jednej dużej zgranej drużyny. Tylko w ten sposób możemy odnieść sukces. Zarządzanie sprzedażą niesie ze sobą dużą odpowiedzialność, ale i mobilizuje. Ład korporacyjny? Jak najbardziej tak, ale należy pamiętać, że struktury sprzedaży tworzą ludzie i to oni każdego dnia mają kontakt z partnerami, klientami i resellerami. Są niejako wizytówką firmy, dlatego aby właściwie tę firmę i jej ofertę promować muszą lubić przychodzić do pracy. Trzeba umiejętnie wytworzyć pewne mechanizmy, aby  był z tego efekt. Staramy się także nie wprowadzać zbytniej hierarchii w firmie, dlatego struktura zarządzania jest płaska. Chętnie też słuchamy każdego pomysłu, z jakim przychodzi do nas ktokolwiek z Zespołu.

4. Czy wykształcenie pomogło Panu w karierze zawodowej?

Na pewno tak, aczkolwiek jestem przekonany, że więcej nauczyłem się w życiu zawodowym, pracując w różnych firmach. To tam od środka obserwowałem jak są poukładane struktury i już wtedy miałem swoje przemyślenia odnośnie tego, co mi nie pasowało. Zawsze chciałem coś zmienić, ale się nie dało. Teraz patrząc na działania niektórych firm widzę, że dla własnego dobra mogli mnie posłuchać. Wracając do tematu – szkoła oczywiście jest bardzo ważna, ale prawdziwego życia uczymy się w praktyce. Nie nauczymy się pływać bez wody.

5. Co dało Państwu impuls do tak intensywnego rozwoju i działania w wielu branżach?

Wspólnie z moim wspólnikiem, Robertem Wyszyńskim, doszliśmy do wniosku, że stojąc na jednej biznesowej nodze, można się łatwo przewrócić. W związku z tym, że Nelro Data przynosiła zyski w sektorze dystrybucji IT, pomyśleliśmy o innej branży, aby zadbać o zrównoważony rozwój. Tak powstało Nelro Investments, które zajmuję się wynajem powierzchni komercyjnych. Już teraz spółka posiada trzy lokalizacje w ścisłym centrum Warszawy. Kolejnym naszym dzieckiem jest Creative Fashion S.A, spółka z branży modowej. To była dla nas typowa propozycja inwestycyjna, aby rozpocząć ten biznes. Wiadomo, że my ludzie z branży IT nie znamy się na modzie. Natomiast doświadczenie projektantki Agaty Uli Rzepniewskiej jest na tyle duże, że weszliśmy w ten projekt. Teraz miło jest oglądać w telewizji gwiazdy estrady ubrane w nasze kreacje. Spółka posiada własną szwalnię oraz sklep firmowy naszej marki premium MARLU, znajdujący się w prestiżowej lokalizacji na placu Trzech Krzyży w Warszawie.

6. Rozbudowane portfolio jest Pana zdaniem sposobem na sukces?

Tak, jak najbardziej, natomiast portfolio musi być skonstruowane tak, żeby potrafić się skupić na produktach, które je tworzą. Handlowiec który ma za zadanie sprzedać konkretne produkty musi mieć jasno określone cele, które pomogą mu wybrać potencjalnego klienta i zbudować dla niego ofertę z tego co ma w danej chwili w dystrybucji. Niektóre firmy  mają za bardzo rozbudowane portfolio, co w efekcie końcowym prowadzi to tego, że  nie potrafią tego sprzedać lub czekają, aż klient sam coś zamówi. My prowadzimy aktywną sprzedaż i dzięki temu powoli stajemy się pożądanym dystrybutorem dla Vendorów, którzy cenią sobie kreatywność, a nie tylko zaplecze logistyczno-magazynowe. Naszym mottem jest działanie, a nie budowanie magazynów.

7. Promują/dystrybuują Państwo wiele innowacyjnych produktów m. in. samojezdne deski elektryczne GoBoard. Czy zamierzają Państwo poszerzyć ofertę tej marki?

Tak, jak najbardziej – obecnie testujemy inne urządzenia do przemieszczania się. Natomiast do marek własnych podchodzimy bardzo profesjonalnie. Myślę, że to widać na przykładzie wspomnianej marki GoBoard. Obecnie też pracujemy nad stworzeniem kolejnej własnej marki z nazwą GO i logiem, które ma nawiązywać do dynamicznych produktów sygnowanych marką GoBoard.

8. Które z promowanych przez Państwa produktów cieszą się obecnie największym zainteresowaniem wśród klientów?

Ciężko to określić, ze względu na fakt, iż w naszym portfolio znajdują się także podzespoły komputerowe, urządzenia sieciowe, drukarki i materiały eksploatacyjne czy telewizory, a zatem są one skierowane do zupełnie innego odbiorcy końcowego. Każda gałąź naszego biznesu tętni własnym życiem.

9. Firma wybiera się na Giełdę Papierów Wartościowych, kiedy to może nastąpić?

Tak to prawda, powstała już firma Nelro Data S.A., a pojawienie się na GPW zależy już praktycznie tylko od spraw formalnych, proceduralnych. Od początku myśleliśmy o tym, aby przekształcić się w spółkę giełdową. Jeżeli chodzi o debiut na Giełdzie, to chcielibyśmy to zrobić jeszcze w roku 2016, ale tu dużo zależy od naszych partnerów, z którymi konsultujemy zmianę schematu współpracy z tego przypisanego spółce komandytowej na ten właściwy w odniesieniu do spółki akcyjnej.

10. Czy może Pan przybliżyć naszym czytelnikom plany otwarcia nowego oddziału we Wrocławiu?

O oddziale we Wrocławiu myśleliśmy już pod koniec ubiegłego roku, ze względu na potencjalnych pracowników, którzy byli zainteresowani pracą u nas, natomiast przeprowadzką do stolicy już nie. Oddział we Wrocławiu ma służyć rozszerzeniu struktur sprzedażowych, natomiast cała logistyka zarządzana będzie z centrali czyli z Warszawy. Na tą chwilę nie jestem w stanie podać dokładnej daty otwarcia oddziału. Naprawdę intensywnie pracujemy, aby stało się to jak najszybciej.

11. Jakie są najbardziej spektakularne działania firmy/największe sukcesy?

Na pewno wyniki finansowe. Przychodem netto za pierwszy kwartał 2016 roku atakujemy pierwszą ligę krajowych dystrybutorów IT. Nelro Data jest dobrym przykładem na to, że kilka osób, które się znają na biznesie i mają wiedzę, mogą osiągać wyznaczane cele. Myślę, że dużym sukcesem na tę chwilę jest wyrobiona marka Nelro Data, a te największe sukcesy dopiero przed nami. Na pewno wprowadziliśmy trochę zamieszania na rynku IT i jest to zauważalne. W tak krótkim czasie to spory sukces.

Dziękuję za rozmowę

Paulina Purgał

Powiązane artykuły