Nie taki straszny leasing…

Z opublikowanych przez Związek Polskiego Leasingu danych z I półrocza wynika, że branża ma się dobrze. Coraz więcej firm korzysta lub ma zamiar skorzystać z tego sposobu pozyskania sprzętu. Nadal jednak pojawiają się głosy o ryzyku związanym z takimi transakcjami. Czy jest się czego bać?

Od początku 2015 roku do czerwca aż 67% pojazdów dla firm zostało sfinansowanych za pośrednictwem leasingu (w tym usługi car fleet management i rent a car). Popularność tej formy finansowania stale rośnie. Ponieważ polscy przedsiębiorcy zarabiają coraz więcej, zaczynają inwestować, by rozwijać swoje biznesy, więc prognozy rynkowe dla branży leasingowej także są optymistyczne.

Jednak wciąż nie brakuje przeciwników leasingu. Wśród najczęściej wymienianych obaw są surowe sankcje w przypadku zalegania ze spłatą rat i konieczność spłaty zobowiązań nawet w przypadku utraty przedmiotu leasingu. Oczywiście zdarzają się czasem sytuacje, których nie można było przewidzieć. Istnieje jednak szereg rozwiązań, które w trudnej dla nas sytuacji może zaproponować nam firma leasingowa.

– Kiedy klient ma przejściowe kłopoty z terminowym realizowaniem czynszów leasingowych, każdorazowo może się zwrócić do Raiffeisen-Leasing z prośbą o zmianę harmonogramu rat lub odroczenie spłaty – mówi Piotr Warmuła, dyrektor sprzedaży ds. rynków strategicznych w Raiffeisen-Leasing Polska.

Akceptacja wniosku o zmianę harmonogramu lub odroczenie przebiega podobnie, jak umowy leasingu – decyzję w tej sprawie podejmują upoważnione jednostki w firmie. Wiadomo, że wniosek o obniżenie czynszów ma większą szansę na akceptację niż całkowite zawieszenie spłacania czynszów leasingu.

Klient przechodzący kryzys finansowy może też zaproponować zmianę leasingobiorcy na nowy podmiot. Wówczas, jeżeli umowa leasingu była zawarta przed końcem roku 2012, jej okres trwania musi się zakończyć i dopiero wtedy podpisywana jest nowa umowa na wartość rynkową pojazdu. W niektórych przypadkach może to oznaczać znaczny wzrost ceny i tym samym utratę spłaconej już części kapitału. Wynika to z odgórnych wymogów ustawowych, dlatego leasingodawca nie może rozliczyć takiej zmiany w inny sposób. Odmienne zasady obowiązują w przypadku umów zawartych po 1 stycznia 2013r.: wtedy dokonuje się tylko zmiany podmiotowej umowy i tym samym klient nie traci wpłaconych czynszów leasingowych, a jego zobowiązania przejmuje nowy podmiot.

Co natomiast się dzieje, jeżeli „pożyczony” sprzęt ulegnie wypadkowi? Sposób postępowania w wypadku szkód jest zgodny z Ogólnymi Warunkami Umów Leasingu i jest niezależny od przedmiotu leasingu.

Przy szkodach całkowitych, takich jak kasacja lub  kradzież przedmiotu leasingu, umowa wygasa z końcem miesiąca, w którym leasingodawca otrzymał informację od ubezpieczyciela o zakwalifikowaniu szkody jako całkowitej bądź otrzymał notatkę policyjną o zaistniałej kradzieży. Po wygaśnięciu umowy klient nie otrzymuje kolejnych faktur. Po otrzymaniu odszkodowania leasingodawca rozlicza ostatecznie umowę z klientem.

Dodatkowym zabezpieczeniem, które minimalizuje ryzyko, że wartość odszkodowania przekroczy wysokość kapitału pozostałego do spłaty, jest ubezpieczenie GAP. Zabezpiecza ono przed ryzykiem straty finansowej w przypadku kradzieży lub szkody całkowitej, pokrywając różnicę między wysokością odszkodowania ubezpieczeniowego, a zobowiązaniem kredytowym lub wartością fakturową na pożyczce samochodowej czy umowie leasingowej.

Często leasingodawca dysponuje siecią naprawczą, do której kieruje klientów. Klient skierowany do sieci serwisowej może skorzystać z preferencyjnych warunków naprawy uszkodzonego pojazdu, a dodatkowo firma leasingowa pokryje podatek VAT od wartości naprawy.

Leasingodawcy najczęściej zdają sobie sprawę z tego, że prowadzenie biznesu wiąże się z przejściowymi trudnościami. Warto dać się przekonać, że w każdej takiej sytuacji można znaleźć rozwiązanie zadowalające obie strony i zrezygnować z obaw związanych z różnorodnością form finansowania.

(Kris)

Powiązane artykuły