Nowa spółka PGNiG rusza

W lipcu rozpoczyna działalność spółka PGNiG Obrót Detaliczny. To odprysk próby liberalizacji rynku gazu w Polsce i próba ratowania PGNiG przed karami.

O sprawie przypomina portal wnp.pl i winą za zaistniałą sytuację obarcza polskich polityków. Faktem jest, że gdyby nie ustalili zbyt restrykcyjnego prawa, potrzeby działania spółki by nie było. O co chodzi? W grudniu 2012 roku ruszyła w Polsce na Towarowej Giełdzie Energii (TGE) giełda gazu. Tak jak w przypadku energii, ceny błękitnego paliwa miały zostać uwolnione i być regulowane przez potrzeby rynku oraz co ważne transparentne.

– Bardzo się cieszę, że w Polsce, wzorem innych krajów europejskich, rozpoczęła funkcjonowanie giełda gazu. To historyczny moment w procesie liberalizacji rynku błękitnego paliwa” – mówił podczas uroczystości otwarcia giełdy gazu Ireneusz Łazor, prezes Towarowej Giełdy Energii. – Tak jak przewidywaliśmy, uczestnicy rynku podeszli z dużym zainteresowaniem do giełdowego obrotu gazem. Pierwszy kurs transakcji zawartej na Rynku Towarowym Terminowym wyniósł 116,57 PLN za 1 MWh.

Ale wbrew zapewnieniom, zainteresowanie przedsiębiorców wcale nie było tak duże. Rynek gazu w Polsce przeżywa zastój. Tymczasem zgodnie z zapisami prawa w 2013 roku przez giełdę należało sprzedać 30 procent gazu. W związki z tym, jak podaje wnp.pl, PGNiG powinna go sprzedać przez giełdę ok. 1,4 mld m sześc., a sprzedała ok. 200 mln m sześc. Z tytułu niewywiązania się z obliga spółce grozi wielomiliardowa kara.

I w tym tkwi źródło powstania spółki córki – PGNiG Obrót Detaliczny. Dzięki niej doszło do rozdzielenia sprzedaży detalicznej i hurtowej gazu przez PGNiG, co ma m.in. umożliwić koncernowi realizację ustawowego obowiązku sprzedaży gazu przez giełdę. W tym roku to 40 proc., a docelowo ma sięgnąć 55 proc. Ma to też rozruszać rynek.

– W związku z obligiem gazowym konieczne było wyłączenie z PGNiG spółki zajmującej się obrotem detalicznym PGNiG Obrót Detaliczny – mówił prezes Obrotu Detalicznego Tomasz Bukowski. – Spółka ta ma kupować za pośrednictwem Towarowej Giełdy Energii gaz sprzedawany tam przez spółkę PGNiG, zajmującą się transakcjami hurtowymi. W ten sposób wymóg obliga zostanie spełniony.

Ale jak przypomina wnp.pl, to nie był koniec konsekwencji decyzji parlamentarzystów. Oczywiście Powstanie nowej spółki oznaczało bowiem konieczność podpisania przez klientów nowych umowy. Zapowiadał się biurokratyczny chaos. Każdy z 6,5 mln odbiorców gazu miałaby złożyć kilka podpisów pod wielostronicowym dokumentem. Byłoby to uciążliwe dla wszystkich klientów i kosztowne oraz trudne logistycznie dla PGNiG. Dlatego posłowie znowelizowali pod koniec maja Prawo energetyczne. Tak zwana sukcesja generalna ułatwiła wydzielenie z PGNiG spółki zajmującej się sprzedażą detaliczną gazu, bez konieczności podpisywania milionów nowych umów z dotychczasowymi klientami giganta. Tymczasem, co powstanie spółki oznacza konkretnie dla klientów?

– Czy wydzielenie spółki będzie się wiązało z jakąś znaczącą zmianą dotyczącą cen sprzedaży, czy też taryfy? Na mocy stosowanych przepisów spółka obrotu detalicznego będzie miała możliwość kontynuacji rozliczania odbiorców na mocy taryfy PGNiG – powiedział PAP prezes Tomasz Bukowski. Dodał, że w firmie procedowana jest zmiana w taryfie, zmierzająca do zmiany rozliczeń za jednostki objętościowe na jednostki energetyczne. – Ta zmiana wejdzie w życie od 1 sierpnia. Natomiast w tej nowej taryfie nie ma żadnych wniosków dotyczących powiększenia cen, czy też kosztu pozyskania gazu dla naszych odbiorców końcowych – zapewnił.

W sierpniu więc wszyscy dostaniemy rachunki za gaz liczone nie w m3, ale kWh.