Prawie w centrum Wrocławia przykucnął nietypowy browar.
Będzie można tutaj spróbować piwa wytwarzanego metodą rzemieślniczą. Niepowtarzalnego w metodzie i smaku.
Historia powstania browaru rodzi się w 2012 roku. Wtedy powstaje pomysł. Potem jest czas na jego realizację. Zaczyna się od analizy rynku. Odbywają się pierwsze rozmowy z partnerami. W końcu przychodzi czas na realizację. Grzegorz i Arletta Ziemian, właściciele Browaru Stu Mostów podpisują oficjalną umowę o współpracy z firmą BrauKon. To ona zapewni nowoczesny sprzęt do warzenia piwa rzemieślniczego. Teraz nadchodzą miesiące żmudnej pracy. By w końcu obwieścić po blisko dwóch latach – browar jest już prawie gotowy.
W przestronnym pomieszczeniu stoi prawie cały niezbędny do produkcji sprzęt. Wystarczy spojrzeć z pubu znajdującego się w górnej części, by mieć przed oczyma cały proces – od ziarna słodu do gotowego piwa. Pub znajduje się na antresoli. Kiedy wszystko zostanie zamontowane przy barze pojawi się 10 kranów. Z sześciu poleją się piwa warzone na miejscu. Z pozostałych z zaprzyjaźnionych browarów. Pub ma pomieścić około 60 osób.
– Piwo buduje więzi – mówi Grzegorz Ziemian. – Dostajemy wsparcie z wielu stron. Oprócz wrocławskich browarników, mamy pomoc i zachętę Uniwersytetu Przyrodniczego i Dolnośląskiej Izby Rzemieślniczej. Przez wieki picie piwa było symbolem przyjaźni i chęci dzielenia się. Tak jest do dziś.
Browar Stu Mostów z Wrocławiem jest mocno związany. Nie tylko nazwą. Ale przede wszystkim nawiązaniem do tradycji, która od wieków powstawała w stolicy Dolnego Śląska. Mamy nadzieję, że w tej tradycji zamkniętej w nowoczesności ukryło się źródło sukcesu tego miejsca.
(Pa)