Sytuacja na rynku pracy wymusi inwestycje w systemy IT

W przyszłym roku sprzedaż oprogramowania wspierającego zarządzanie pracownikami wzrośnie o 8,4% – wynika z badań firmy analitycznej IDC. Na rynku trwa wojna o talenty a gotowość pracowników do zmiany pracy jest najwyższa w historii. To sprawia, że pracodawcy muszą coraz częściej posiłkować się narzędziami informatycznymi.

Mijający rok jest kolejnym, w którym sprzedaż systemów IT wspierających zarządzanie pracownikami wyraźnie rośnie. W 2012 r. wartość europejskiego rynku takich aplikacji zwiększyła się o 11% osiągając wartość 2 miliardów dolarów. Rok później tylko w I półroczu wzrost sięgnął aż 10%.

Śpieszmy się kochać pracowników tak szybko odchodzą

Według prognoz IDC sprzedaż systemów wspierających zarządzanie kapitałem ludzkim ma rosnąć przynajmniej do 2020 r. Powodem jest przede wszystkim zmieniający się, coraz bardziej wymagający dla pracodawców rynek pracy. Firmy coraz mocniej odczuwają deficyt wykwalifikowanych specjalistów. Muszą więc inwestować w narzędzia, które z jednej strony ułatwią i przyśpieszą rekrutację, z drugiej pozwolą zidentyfikować, oceniać i rozwijać talenty, które już w firmie się znajdują. Jak zauważa Agnieszka Kolanowska z Randstad, dziś nawet znalezienie pracowników nie gwarantuje sukcesu.

– Coraz częściej zdarza się, że kandydat po 1-2 dniach pracy rezygnuje ze stanowiska. Powody są różne, od najbardziej błahych, jak „rozmyśliłem się”, po poważne, związane z chorobą, czy też koniecznością zmiany planów prywatnych. – tłumaczy – Rynek pracy jest w tej chwili bardzo wymagający. Zachodzi w nim mnóstwo zjawisk, trzeba umieć reagować i przewidywać daną sytuację, by móc zaplanować w odpowiedni sposób nabór i zatrudnienie na poszczególne stanowiska. – dodaje.

Inwestowali, ale nie w HR

Zainteresowanie systemami IT wspierającymi zarządzanie pracownikami rośnie nie tylko ze względu na trudną sytuację na rynku pracy, ale także niskie nasycenie rynku tymi rozwiązaniami. Jak wynika z danych IDC, w zależności od obszaru HR, system IT wykorzystuje zaledwie jedna na siedem lub jedna na dziewięć organizacji zatrudniających powyżej 250 pracowników. To dane dotyczące europejskiego rynku. W Polsce ten wskaźnik może być jeszcze gorszy.

– W ostatnich latach przedsiębiorstwa informatyzowały przede wszystkim obszar logistyki, finansów czy produkcji. W czasie spowolnienia gospodarczego obszar HR został wyłączony z inwestycji. Dziś firmy zaczynają dostrzegać, że o ile doskonale potrafią zarządzać finansami, o tyle w obszarze HR radzą już sobie gorzej. Brakuje im wiedzy na temat kompetencji, kwalifikacji i predyspozycji pracowników, co przekłada się na niską efektywność pracy. Nieprzypadkowo jesteśmy jednym z najciężej pracujących społeczeństw w Europie – tłumaczy Anna Węgrzyn z firmy BPSC, dostawcy systemu mHR, który w ostatnich miesiącach został wdrożony między innymi w Grupie Impel, Centrum Nauki Kopernik czy Grupie Maspex Wadowice.

HR partnerem biznesu

Zdaniem analityków IDC, w najbliższych latach zarządzanie kapitałem ludzkim będzie jednym z motorów napędzających rynek aplikacji w Europie. Popyt wzrośnie zarówno na rozwiązania umożliwiające nauczanie i rekrutowanie społecznościowe, jak i zaawansowane systemy wspierające zarządzanie wydajnością, sukcesją pracowników czy wynagrodzeniami. Jak zauważa Anna Węgrzyn z BPSC, firmom coraz częściej zależy dziś na możliwości precyzyjnej oceny efektywności poszczególnych procesów HR oraz narzędziach umożliwiających strategiczne planowanie przekładające się bezpośrednio na wyniki firmy. Hasło o strategicznej roli HR zaczyna mieć swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Podobną opinię wyraża Albert Binda, z firmy doradczej L.Grant HR Consulting.

– Dzięki dobrze wdrożonemu systemowi IT zarząd firmy może w każdej chwili ocenić na ile podjęte działania wpływają na poprawę realizowanych celów, które z nich są najbardziej efektywne i jaki jest średni zwrot z inwestycji w rozwój pracowników. W ten sposób możemy monitorować wiele wskaźników efektywności działań z obszaru HR. – tłumaczy.

(MKO)

Powiązane artykuły