Amerykańskie łupki będą miały decydujący wpływ na ropę naftową

Wydobycie z amerykańskich łupków stworzyło największą na rynku nadpodaż ropy, a teraz ma być siłą, która zakończy ten stan. W wyniku nieosiągnięcia porozumienia w sprawie ograniczenia produkcji przez OPEC i innych krajów produkujących ropę naftową, uwaga przesuwa się w kierunku USA jako stosunkowo niestabilnego producenta.

– W Stanach Zjednoczonych zawsze była czynnikiem… największym czynnikiem wpływającym na równowagę na rynku – powiedział Edward Morse, szef działu badań nad rynkami towarowymi w Citigroup. W Stanach Zjednoczonych będzie się nieproporcjonalnie przyczyniać do równoważenia rynku.

Morse powiedział, że spodziewa się obniżenia produkcji po za kartelem OPEC o 1,3 mln baryłek dziennie z czego 600 000 ma być ze Stanów Zjednoczonych. Przemysł łupkowy w USA był największą podażową siłą na świecie, gdyż produkcja ropy wzrosła o ponad 5mln baryłek w ciągu 5 lat.

Spadek cen ropy szkodzi krajom wydobywającym ropę naftową, gdyż zmusza je do cięć w budżetach , w wyniku gwałtownego spadku przychodów. W ubiegły weekend, w Kuwejcie strajkowali pracownicy koncernów wydobywczych z powodu cięć płac i świadczeń socjalnych. Pomimo wszystkiego, producenci OPEC i z po za kartelu w ten weekend nie doszli do porozumienia w Doha w sprawie zamrożenia produkcji.

Arabia Saudyjska, czyli największy producent, zrzeszony w organizacji, mocno stał na stanowisku, że ograniczenia powinni dotyczyć także Iranu. Jednak przedstawiciele tego kraju nie przyjechali na rozmowy, gdyż nie zgadzają się na zmniejszenie wydobycia. Decyzja Arabii Saudyjskiej jest postrzegana jako wyraźna dyrektywa pochodząca od księcia Mohammada bin Salmana, który nie zgadza się na żadną umowę, która nie obejmie Iranu. Bin Salman, twierdzi nawet, że królestwo może zwiększyć produkcję nawet o 1 mil baryłek dziennie.

Arabia Saudyjska była siłą napędową decyzji OPEC pod koniec 2014 roku, kiedy postanowiono na politykę rynkową, by utrzymać udziały w rynku i pokonać wysoko kosztową konkurencję w krajach takich jak USA.

Amerykańska produkcja rosła przez kilka miesięcy od tej decyzji, sięgając 9,7 mln baryłek dziennie w kwietniu 2015. W ubiegłym tygodniu, wynosiła prawie 9 mln baryłek dziennie, co oznaczało najniższy poziom od października 2014.

Morse powiedział kiedyś, że produkcja powinna wzrosnąć po zawirowaniach i USA powinny osiągnąć poziom lidera w zwiększaniu produkcji w 2017/2018.

Michael Cohen, szef działu analiz surowców energetycznych w Barclays, powiedział, że dyskusje na temat zamrożenia produkcji powodują zawyżenie cen o oko 5-7$ za baryłkę i cena zaczęła spadać.

Kontrakty na WTI były wyceniane na 39.86$ za baryłkę w poniedziałek, co oznaczało spadek o 1,3%. Ropa spadała nawet o 7% w nocy w wyniku strajku w Kuwejcie i zmniejszenia tam produkcji o 2 mln baryłek dziennie, co było postrzegane jako czynnik przyczyniający się do wzrostu ceny.

Wielu analityków spodziewa się stabilizacji na rynku w drugiej połowie roku i widzą potencjał na osiągnięcie ceny na poziomie 50$ za baryłkę przed końcem roku.

easymarkets_logo

(Kris)

Powiązane artykuły