Koszty zakwaterowania pochłaniają aż 39% studenckiego budżetu

Studenci w Polsce każdego miesiąca na zakwaterowanie przeznaczają 39% swojego budżetu. W innych krajach ten wskaźnik waha się od 28% na Litwie do 52% we Francji. Co więcej, w naszym kraju studenci są całkiem samodzielni i aż 72% opłat za mieszkanie pokrywają z własnej kieszeni. Eksperci CBRE wskazują, że najkorzystniejsza cenowo opcja to akademiki uczelni publicznych. Oferują one jednak niski standard, dlatego już 48% młodych ludzi decyduje się na wynajem mieszkania. Sytuacja może się zmienić, gdy w największych miastach w  Polsce zwiększy się liczba akademików prywatnych. Teraz jest ich tylko 52, ale w planach są kolejne 33 obiekty tego typu.

– Akademiki w Europie są popularniejsze niż w Polsce. W naszym kraju 11% studentów decyduje się na taką formę zakwaterowania, podczas gdy w Unii Europejskiej ten odsetek wynosi 17%. Realia mają tutaj oczywiście duże znaczenie. Co prawda, koszty zamieszkania w akademiku uczelni publicznej są relatywnie niskie, ale jednocześnie standard w większości jest skromny, a liczba miejsc niewielka. Z kolei szkoły prywatne tylko w jednostkowych przypadkach zapewniają zakwaterowanie. Stąd studenci są zmuszeni szukać mieszkania na wolnym rynku, choć pewnie niejednokrotnie woleliby mieszkać w akademiku, bo to oprócz waloru cenowego ma również walor społeczny, związany z integracją z innymi studentami – mówi Marcin Jański, szef działu inwestycji alternatywnych w CBRE.

Wydatki na mieszkanie z własnej kieszeni Koszty zakwaterowania to jedna z ważniejszych pozycji w studenckim budżecie. W Polsce pochłania aż 39% wszystkich wydatków, podczas gdy na Litwie jest to 28%, a we Francji 52%. Studentów w naszym kraju może pocieszać fakt, że ponoszą jedne z najniższych kosztów zakwaterowania w Europie. Okazuje się też, że na tle studentów z innych krajów regionu Europy Środkowo-Wschodniej są stosunkowo samodzielni i w mniejszym stopniu korzystają z pomocy w opłacaniu kosztów zakwaterowania. Studenci w Polsce niemieszkający z rodzicami finansują z własnej kieszeni aż 72% wszystkich opłat za mieszkanie. Tym samym wyprzedzamy takie kraje jak Węgry (64%), Litwa (63%) czy Czechy (57%). Jednocześnie daleko nam m.in. do Norwegii, gdzie 91% opłat za mieszkanie studenci ponoszą samodzielnie czy Szwecji, gdzie ten wskaźnik wynosi 81%.

Mieszkanie w akademiku się opłaca W głównych ośrodkach akademickich w Polsce przeciętna opłata za mieszkanie w akademiku uczelni publicznych mieści się w przedziale 400-455 zł miesięcznie, choć za pokój jednoosobowy w dobrym standardzie można zapłacić nawet 1,4 tys. zł. W prywatnych akademikach przeciętna opłata miesięczna jest wyższa i wynosi ok. 1 tys. zł. Natomiast najdroższą opcją dla studenta pozostaje wynajem mieszkania na wolnym rynku. W Warszawie ceny wahają się od 1,5 tys. do nawet 3 tys. zł za miesiąc wynajmu mieszkania. Należy jednak podkreślić, że ten koszt rozkłada się na liczbę mieszkających w danym miejscu.

W Polsce za mało akademików W największych miastach w naszym kraju, miejsca w domach studenckich uczelni publicznych oraz w akademikach prywatnych zapewniają zakwaterowanie tylko dla 9% wszystkich studiujących. W sumie, dostępnych jest prawie 70 tys. miejsc. Z szacunków CBRE wynika, że łączna podaż zaspokaja w największych miastach zaledwie ok. 35% rzeczywistego popytu.

– W tym momencie w budowie w największych centrach akademickich jest 8 projektów prywatnych akademików. Według deklaracji deweloperów obejmą one 2,1 tys. miejsc. Ponadto zaplanowanych jest kolejnych 25 inwestycji, trudno jednak w aktualnych warunkach szacować czy i kiedy zostaną one zrealizowane. Gdyby jednak wszystkie budynki powstały, liczba oferowanych miejsc w prywatnych akademikach w ciągu następnych kilku lat niemal się podwoi – mówi Marcin Jański, szef działu inwestycji alternatywnych w CBRE.

MaKa

Powiązane artykuły