Madame Butterfly w Operze Wrocławskiej

Po latach nieobecności do wrocławskiej Opery powraca „Madame Butterfly” Giacomo Pucciniego, czyli sztuka która jest wystawiana od lat na największych scenach świata.

Swoją premierę miała w Mediolanie na deskach Teatro alla Scala w 1904 roku. Opera Wrocławska po raz pierwszy wystawiła ten spektakl w 1946 roku.

Po raz ostatni opera „Madame Butterfly” gościła we Wrocławiu w 1993 roku. Po latach nieobecności wraca w nowej odsłonie pod kierownictwem muzycznym Ewy Michnik. Za scenografię i kostiumy odpowiada Wiliam Orlandi. Reżyserią zajął się Giancarlo del Monaco, czyli syn słynnego tenora Mario del Monaco. Do tej pory był dyrektorem generalnym oper w Bonn (Niemcy) oraz Nicei (Francja), dyrektorem generalnym Festiwalu Macerata (Włochy), pełnił też funkcję dyrektora artystycznego Festiwalu Tenerife Opera. Jest laureatem licznych nagród.

Na scenie pojawi się wybitny tenor James Valenti, który był znany widzom z nie tylko z głosu, ale także artystycznej elegancji i prezencji. Pojawi się także Ermonela Jaho, która uważana jest za wielką sceniczną osobowość.

Opera „Madame Butterfly” okazuje obraz Japonii widzianej oczami wyobraźni włoskiego kompozytora. Poprzez historię miłości gejszy Cio-Cio-San do porucznika Pinkertona mamy możliwość zobaczyć różnice w postrzeganiu takich wartości jak miłość i lojalność przez ludzi wywodzących się z odmiennych kultur. Kontrast pomiędzy Zachodem a Orientem znajduje swoje odzwierciedlenie również w pięknej i nastrojowej muzyce Pucciniego. Od samego początku opery zdaje się ona zwiastować tragiczny los tytułowej bohaterki, jak gdyby Cio-Cio-San przeczuwała w głębi swoje przeznaczenie. Spotkanie z Pinkertonem to piękny lecz nierealny sen, z którego gejsza nie chce, ale będzie musiała się obudzić.

Premiera „Madame Butterfly” we wrocławskiej operze odbędzie się 19 i 20 grudnia o godzinie 19:00.

(KrzKr)