Mixit: zakupy w sieci coraz bardziej „na miarę”

 Niewykluczone, że za kilka lat po podaniu aktualnego pulsu, zeskanowaniu naszej skóry i opisaniu samopoczucia sklep internetowy sam zaproponuje skład idealnego dla nas śniadania. Póki co, przygotowywane „na miarę” zakupy, coraz częściej możemy robić w sieci. Na trendzie, który jest obecny również w Polsce korzysta także coraz więcej firm działających w branży żywieniowej.

Według danych GUS, 59 proc. internautów odwiedza sklepy internetowe, których jest dziś w Polsce około 20 tysięcy i liczba ta stale rośnie. Polacy mają coraz większe zaufanie do zakupów w sieci, bo jest to bezpieczniejsze niż jeszcze kilka lat temu, pozwala oszczędzić czas i pieniądze. Nic dziwnego, że producenci i usługodawcy korzystając z możliwości jakie dają sklepy internetowe, prześcigają się w dotarciu do upodobań kupujących. Trendem, który ostatnio coraz wyraźniej przenika do branży żywieniowej jest personalizacja zamówień.

Wybór to frajda

Zdaniem Dawida Urbańczyka, eksperta programu Trusted Trader, motorem tego trendu jest fakt, że sklepy internetowe mogą pozyskiwać i gromadzić szczegółowe dane o swoich klientach.

– Ci, którzy potrafią odpowiednio wykorzystać tego typu dane będą wygrywać, zwiększać sprzedaż i zdobywać nowych klientów. Właśnie dlatego w tej chwili tak mocno rozwija się obszar usług polegających na dostosowaniu oferty do potrzeb pojedynczych osób – mówi Dawid Urbańczyk.

Powoli standardem stają się sklepy internetowe, które zapamiętują listę zakupów, dzięki której przy kolejnym logowaniu możemy łatwo kupić kolejny raz to, co już kiedyś wybraliśmy. Co ciekawe, wykorzystanie takiego rozwiązania okazuje się szczególnie przydatne w branży żywieniowej, która wciąż jeszcze kojarzona jest przede wszystkim ze sklepami stacjonarnymi.

W sieci można kupić nie tylko świeże pieczywo, czy mięso, a więc łatwo psujące się produkty, ale nawet samodzielnie skomponować składniki dania, które trafi na nasz stół. Przykładem może być serwis Mixit.pl, od roku działający także w Polsce, w którym kupujący może on-line dobrać skład i ilość składników swojej idealnej porcji musli.

– Tworząc ten projekt od samego początku nie chodziło tylko o zdrową żywność, ale przede wszystkim o frajdę i radość z komponowania własnych mieszanek. Można powiedzieć, że to portal przystosowuje się do gustów i upodobań kupującego – mówi Marcin Wallner z Mixit.pl.

Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, a popularność usług tego rośnie wprost proporcjonalnie do wzrostu zainteresowania Polaków zdrowym odżywianiem.

– Mieszkańcy Europy Zachodniej, w tym także Polacy są coraz bardziej świadomi tego, jak duży wpływ na ich zdrowie ma dieta dobrana odpowiednio do preferencji ich organizmów – mówi Magdalena Kuklik, technolog żywienia Mixit. – Dla chorych na celiakię, diabetyków, osób uczulonych lub z alergią na określone produkty możliwość wyboru żywności, która im nie zaszkodzi jest kluczowa – mówi Magdalena Kuklik.

Sklep jak wystawa

Także dlatego sklep internetowy, który pozwoli wybrać każdy składnik naszego dania, a w dodatku zapamięta naszą indywidualną mieszankę jest narzędziem, które zwyczajnie ułatwia życie osobie uczulonej, chorej, czy po prostu preferującej zdrowy styl odżywiania. Jeśli dodamy do tego coraz szybsze możliwości logistyczne i – często korzystniejszą, niż w stacjonarnym sklepie cenę, zakupy przez Internet stają się coraz bardziej konkurencyjne.

Co ciekawe internetowe sklepy spożywcze „podpatrując” inne branże zaczynają korzystać z rozwiązania przypominającego „showrooming” kojarzony dotychczas głównie z branżą odzieżową. Wiele z nich proponuje niezdecydowanym próbki – niewielkie pakiety kilku rodzajów produktów. Dzięki nim szybko można zapoznać się z pełną ofertą i wybrać to, co najbardziej nam odpowiada.

Personalizacja, która najmocniej rozwija się w sprzedaży przez Internet sprawia, że także handel stacjonarny chcąc utrzymać swoją pozycję szuka nowych metod na poznawanie swoich klientów i „dopieszczanie” ich indywidualnym podejściem. Podpowiedź, w jakim kierunku zmierzają zakupy stacjonarne podpowiadają sami klienci, którzy już dziś oglądają asortyment w zwykłym sklepie, a kupują przez Internet.

Być może więc nie mamy do czynienia ze zmierzchem „ery” sklepów stacjonarnych, lecz tylko ze zmianą ich charakteru, a za jakiś czas z miejsc służących do zakupów przekształcą się one w miejsca do prezentacji.

(piw)

Powiązane artykuły