Patrioci patrzą na metki. Polski rodowód sprzyja sprzedaży

Polacy cenią lokalne marki, a ponad 90% widzi w nich szansę dla gospodarki. Zauważają to polskie firmy – dostrzegają potencjał w haśle „Made in Poland” i coraz aktywniej współpracują z krajowymi wytwórcami i specjalistami.

Popularne na Zachodzie wspieranie przez klientów krajowych produktów, dotarło też do Polski. Doczekało się stosownego określenia – patriotyzm konsumencki. Trend nie uszedł uwadze firm, które zdecydowały się na model biznesowy w oparciu o myśl „Dobre, bo polskie”. Nadwiślański biznes aktywniej, niż jeszcze przed kilkoma laty, wykorzystuje krajowy potencjał.

Chcemy wspierać „nasze”

Z badań przeprowadzonych w ramach Ogólnopolskiego Panelu Badawczego „Ariadna” wynika, że 84% Polaków deklaruje, że sięga po polskie produkty, a aż 86% kupując je, chce wspierać rodzime firmy. Jest to połączone z przekonaniem, że rodzime firmy wzmacniają gospodarkę – jak wynika z badań TNS dla organizacji Friends of The Earth, wierzy w to aż 91% Polaków (o 2% więcej niż wyniosła średnia europejska).

Stawiają na swoich

Nacisk na współpracę z polskimi specjalistami i rzemieślnikami kładą zarówno młode firmy, jak i przedsiębiorstwa o wieloletnim stażu. Przykładem tych drugich jest chociażby wrocławski Mactronic – polski i europejski lider produkcji oświetlenia przenośnego. Chcąc wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów, Mactronic sukcesywnie wdraża model produkcji ODM (ang. Original Design Manufacturer), oparty na autorskich projektach i designie. I choć część procesu powstawania latarek wciąż odbywa się w Azji, firma kładzie nacisk, by jak największa część procesu powstawania produktów miała miejsce w Polsce. Stąd m.in. współpraca z Akademią Sztuk Pięknych we Wrocławiu i Politechniką Wrocławską. Dzięki takiej kooperacji powstają produkty lepiej odpowiadające oczekiwaniom konsumentów.

– To wyraz naszych ambicji i odpowiedzi na potrzeby klienta. Każdy z nas decydując się wydać pieniądze na dobrej jakości produkt, oczekuje, że będzie on unikalny. Własny design to nie tylko kwestia estetyki, ale też dobrze określonej ergonomii i funkcjonalności – mówi Czesław Mocek, Prezes Zarządu w firmie Mactronic – Na swój sposób także nasz wkład w tradycję polskiego wzornictwa i projektowania użytkowego, a przecież na tym polu jako kraj mamy wspaniałe osiągnięcia.

Polska – świadomy wybór

Są też firmy, które zasadę patriotyzmu przenoszą na inny poziom, opierają na niej model biznesowy. Przykładem może być Surge Polonia. Założyciele Surge Polonia od początku chcieli, by cały proces powstawania odzieży będzie odbywał się w kraju – firma współpracuje z dziewiarniami, drukarniami tekstylnymi i szwalniami z Łodzi.

– Polski przemysł tekstylny potrafi wytwarzać odzież najwyższej jakości. Ta branża dopiero się u nas odradza, ale cieszymy się, że możemy ją w tym wspierać. Istotne jest także to, że w ten sposób stwarzamy miejsca pracy w kraju – podkreśla Wojciech Setny, Prezes Surge Polonia.

Jednocześnie do współpracy firma zaangażowała najzdolniejszych polskich designerów młodego pokolenia, którzy tworzą niepowtarzalne projekty inspirowane polską historią i symboliką narodową. Jak podkreślają właściciele Surge Polonia, był to świadomy wybór modelu biznesowego, w którym istotną rolę odgrywa patriotyzm ekonomiczny.

Zyskuje też konsument – pewność, co do jakości odzieży, dzięki kontroli produkcji „na miejscu” oraz produkty będące odpowiedzią na jego realne zapotrzebowanie. Takie działanie wybierają kolejne polskie firmy, na co w swoim raporcie „Where in the World? Manufacturing Index 2015” zwracała uwagę międzynarodowa firma doradcza „Cushman & Wakefield”. Zauważono, że firmy produkcyjne zaczęły zwracać większą uwagę na otoczenie biznesowe ułatwiające zarządzanie łańcuchem dostaw, postrzeganie marki i miejsce produkcji towarów. Według firmy, to wszystko spowodowało jeszcze większy wzrost atrakcyjności wynikającej z lokalizacji zakładu na krajowym rynku.

Rozpoznać to, co polskie

Jednak to, że blisko 90% Polaków kupuje lub chce kupować polskie produkty, nie oznacza, że im się to udaje. Jak wykazuje raport GFK Polonia dla Superbrands, Polacy często kupują produkt przekonani o tym, że jest polski, gdy tymczasem od dawna jest w zagranicznych rękach. Przykładami mogą być należące do Nestle Winiary (90% odpowiedzi), czy też będący w japońskich rękach Wedel (85% wskazań). Odpowiedzią na ten problem okazała się aplikacja „Pola” stworzona przez Klub Jagielloński. Jej twórcom przyświecał podobny cel co Surge Polonia i Mactronicowi – wsparcie polskiej gospodarki.

Uruchomiona w Święto Niepodległości aplikacja umożliwia zeskanowanie kodu kreskowego i przydzielenie produktowi punktów. Produkt otrzymuje je kolejno za: polski kapitał przedsiębiorstwa, fakt zarejestrowania przedsiębiorstwa w naszym kraju, produkcję w Polsce, zatrudnienie w obszarze badań i rozwoju oraz za nie bycie częścią zagranicznych koncernów. Piotr Trudnowski z Klubu Jagiellońskiego mówi:

– Pola okazała się niemałym sukcesem – w ciągu 3 miesięcy od jej uruchomienia zyskała 70 000 użytkowników. To dowód na to, że rośnie świadomość konsumencka, która jest skorelowana z chęcią wybierania polskich produktów.

(Kris)

Powiązane artykuły