Sebastian Łękawa, SMT: Od grupy przyjaciół do 700-osobowej firmy

Firma SMT Software powstała w 2002 roku we Wrocławiu. Jednak szybko z lokalnego gracza na rynku IT zaczęła bardzo dynamicznie rozrastać się, otwierać nowe oddziały i pozyskiwać coraz bardziej prestiżowych klientów. Deloitte, Microsoft czy Credit Suisse to tylko niektóre pozycje z obszernego portfolio firmy.

Z Sebastianem Łękawą, prezesem i założycielem spółki SMT Sofware Services rozmawiamy o tym, jak czteroosobowy zespół stacjonujący w stolicy Dolnego Śląska zamienia się w ciągu dekady w gracza, który zatrudnia 700 osób i realizuje zlecenia od klientów z całego świata. I na dodatek nie jest to koniec ambicji wrocławskiej firmy.

Jak wyglądała firma SMT trzynaście lat temu, a jak wygląda teraz?

Firmę w 2002 roku tworzył czteroosobowy zespół. Jak to zazwyczaj bywa, grupa przyjaciół postanowiła wspólnie rozwinąć biznes. Sami będąc programistami czuliśmy, że zapotrzebowanie na usługi IT będzie rosło. Po 4 latach powstało drugie biuro SMT Software, w Gliwicach, i jeszcze tego samego roku otworzyliśmy trzeci oddział, w Warszawie. W 2008 roku dołączyliśmy do grupy kapitałowej ADV S.A., notowanej na rynku NewConnect, stanowiąc zaplecze technologiczne dla wszystkich spółek grupy. Wtedy na pokładzie mieliśmy już 75 osób. Obecnie posiadamy 7 oddziałów w kraju, 3 biura handlowe za granicą oraz ponad 700 zatrudnionych osób.

Który z momentów w historii firmy był przełomowy i pozwolił na szybki rozwój?

Takich momentów było oczywiście kilka. W 2009 roku zawiązaliśmy alians strategiczny z Deloitte, na mocy którego nasi pracownicy do dziś stanowią trzon działu IT spółki. W 2010 roku nawiązaliśmy współpracę z Microsoft, dla którego przez 2 lata współtworzyliśmy wyszukiwarkę Bing. Od 2012 roku współpracujemy z Credit Suisse. Są to prestiżowe kontrakty, które pokazują nasze możliwości w różnych modelach współpracy.

Czy można powiedzieć, że niewielka firma założona we Wrocławiu trzynaście lat temu zamieniła się w korporację?

W potocznym rozumieniu tego słowa – oczywiście nie. W firmie obecne są procedury i standardy działania, bo bez tego panowałby chaos. Od maja 2015 możemy poszczycić się dwoma certyfikatami ISO: odnośnie zarządzania jakością EN ISO 9001:2008 oraz bezpieczeństwem informacji EN ISO 27001:2013. Zakres certyfikacji obejmuje sprzedaż, projektowanie, produkcję, wdrażanie, utrzymywanie oprogramowania, jak również outsourcing usług osób i usług IT. Mimo wprowadzonej standaryzacji mamy dość płaską strukturę i taką kulturę organizacyjną, która pozwala szybko reagować na potrzeby pracowników. Zarówno na poziomie projektu czy firmy każdy może mieć realny wpływ na jego/jej funkcjonowanie.

Firma SMT posiada oddziały praktycznie w prawie każdym zakątku Polski. Czym zajmują się konkretne oddziały? Czym kierowano się przy dobieraniu lokalizacji? Zaskakującym punktem wydaje się być odległy Białystok. Dlaczego akurat tam?

Są to oddziały, w których jest doskonale wykształcona kadra specjalistów IT, prężnie działają ośrodki akademickie oraz po prostu jest zapotrzebowanie na nasze usługi. W Białymstoku powstał nasz pierwszy ośrodek R&D, którego prace dotyczą m.in. algorytmiki, technologii webowych, projektowania, rozwijania, instalowania oraz utrzymywania oprogramowania. Kolejnym istotnym obszarem działań są prace nad doskonaleniem narzędzi deweloperskich do projektowania dużych portali internetowych w oparciu o nasze doświadczenia zdobyte przy pracy nad portalami internetowymi dla Telewizji n, Warty, Grupy SKOK czy XTB.

W tym roku otworzyliśmy nasze drugie centrum B+R, w Katowicach – FinTech Innovation Centre. Projekt składa się z czterech podprojektów, każdy z nich dotyczy branży finansowo-bankowej oraz rozwoju systemów finansowych i analitycznych. Wszystkie projekty dotyczą obszarów wysokotechnologicznych oraz wymagają szczególnej wiedzy i doświadczenia domenowego w tej kwestii. Prowadzone prace będą ściśle związane z badaniem i rozwojem m.in. nowych, szybszych i bezpieczniejszych algorytmów stosowanych przy systemach bankowo-finansowych pracujących w czasie rzeczywistym. Do końca 2019 roku, zatrudnienie znajdzie co najmniej 70 specjalistów w dziedzinie bezpieczeństwa danych i programowania.

SMT Software Services już od kilku lat tworzy zaawansowane systemy informatyczne dla bankowości i finansów. W tym celu stworzyliśmy wewnętrznie dział rozwoju takich systemów, obecnie posiadamy w tym zakresie trzy produkty (MARS, Madeline i Camelot) wspierające instytucje finansowo-bankowe.

Na mapie Waszej działalności widzimy również oddziały zagraniczne. Czym zajmują zatrudnieni tam ludzie?

Oddziały zagraniczne to nasze struktury handlowe, które na miejscu przedstawiają firmę i realizowane projekty. Nie zatrudniamy programistów w tych oddziałach. Natomiast zdarza się, że specjaliści pracują za granicą u naszego klienta w biurze.

Która z linii biznesowych SMT Software Services przyniosła w ostatnich latach największe dochody i stanowi trzon działalności spółki?

Działalność SMT Software Services opiera się na 4 liniach biznesowych i są to: usługi zarządzane (managed services), outsourcing kadr (staff augmentation), rozwiązania dedykowane (bespoke solutions) oraz testy i audyty (quality assurance). Trzon naszej działalności stanowią usługi zarządzane, które obejmują całokształt procesów tworzenia, rozwoju i utrzymania oprogramowania, włączając w to usługi zarządzania projektem oraz zapewniania jakości. Warto podkreślić, że ich realizacja odbywa się w toku długoterminowej, partnerskiej współpracy. Nie jest to jednorazowe zlecenie. Jest to dla nas ogromnie ważne, gdyż świadczy o zaufaniu i docenianiu naszych kompetencji zarówno programistycznych jak i zarządzania projektami. Na przestrzeni lat wypracowaliśmy procesy doskonale sprawdzające się przy zarządzaniu geograficznie rozproszonymi zespołami. Zapewniamy szybkie realizacje projektów, wysoką jakość kodu oraz redukcję kosztów w długim okresie. Są to kluczowe składniki zapewniające skuteczną i długofalową współpracę, na którą decyduje się coraz większa liczba klientów.

W dzisiejszych czasach wielu pracodawców narzeka na słabe kwalifikacje kandydatów. Czy to stwierdzenie jest aktualne również w przypadku branży IT?

Branża IT jest bardzo specyficzną branżą. Na pewno dotyka nas brak odpowiedniej liczby wykwalifikowanych osób. Uczelnie kształcą specjalistów, lecz tak naprawdę doświadczenie zdobywa się przy realnym projekcie. Będąc tego świadomym, studenci już na III, IV czy V roku poszukują pracy i często ją znajdują. Zdobywają tym samym podstawowe kwalifikacje, by stać się np. junior developerem. Jeżeli chodzi o rynek doświadczonych specjalistów, im większa liczba projektów w których brali udział, tym zazwyczaj większe kompetencje, bo przeszli przez więcej różnorodnych wyzwań. Nie możemy zatem narzekać na słabe kwalifikacje. Należy też pamiętać, że nie zawsze my czy nasz klient szuka eksperta w swojej dziedzinie – w projektach potrzebne są osoby o różnym stopniu zaawansowania. Czasem poszukujemy juniorów, gdzie wymagania i doświadczenie są mniejsze a czasem rzeczywiście seniorów z np. 7 letnim doświadczeniem w danej technologii. Kwalifikacje można także szybko podnieść poprzez szkolenia czy mentoring starszych kolegów z zespołu 🙂

Jakich pracowników w najbliższym czasie poszukuje firma SMT? Co oferujecie przyszłym pracownikom na start, czego nie daje konkurencja?

Prowadzimy praktycznie ciągłe rekrutacje do różnorodnych projektów. Poszukujemy programistów .NET, PHP, Java, C++, iOS, Android, BI, testerów, jak również kierowników projektów czy analityków biznesowych. To, co przyciąga do nas specjalistów to różnorodność projektowa, a co za tym idzie ogromna możliwość rozwoju. Realizujemy projekty w najnowszych technologiach, zarządzane przez doświadczonych project managerów. Posiadamy wyspecjalizowane centra kompetencyjne – .NET, Java, PHP, mobile oraz własny dział R&D, tworzący autorski framework. Ponadto po prostu dobrze się u nas pracuje 🙂 Jesteśmy otwarci na pomysły, dyskusję, wymianę doświadczeń, dzięki czemu nasze zespoły są zgrane, a panująca atmosfera sprzyja współpracy. Naprawdę każdy ma realny wpływ na projekt, przy którym pracuje – nie jest się wyłącznie trybikiem w wielkiej machinie. Oprócz tego dochodzą jeszcze takie czynniki jak biura w atrakcyjnych lokalizacjach, projektowe wyjścia integracyjne i inne umilacze codziennego dnia pracy.

Jak wyglądają plany na przyszłe lata? W jakim kierunku rozwinie się SMT Software?

SMT Software Services ma ambicje zająć pozycję preferowanego dostawcy usług IT dla firm poszukujących partnerów na usługi managed service czy staff augmentation na obszarze CEE. Zależy nam także na utrzymaniu dynamicznego tempa rozwoju na średnim poziomie 30% y/y przez najbliższe 3 lata. Bazą dla planowanego wzrostu będzie zarówno szerokie grono obecnych klientów, z którymi mamy wieloletnią udokumentowaną historię udanej współpracy, jak również pozyskanie nowych klientów przede wszystkim na rynkach zagranicznych: Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych. Celem tego działania będzie nie tylko zwiększenie skali działania, ale przede wszystkim dywersyfikacja źródeł przychodów pod względem geograficznym.

Dziękujemy za rozmowę.

Powiązane artykuły