Uwielbiamy spełniać swoje marzenia!

 Większość inwestorów skupia się na tym aby uzyskać jak największy wskaźnik powierzchni sprzedażowej zapominając zupełnie o tym, że obiekt powinien reprezentować sobą walory wizualne. Projektuje się dużo mieszkań ubranych niejednokrotnie w kiczowate formy. Jeśli nie ocierają się o tandetę to pozostają całkiem po prostu poprawne i nie wychylające się ponad normę. Jeśli chce się być widocznym na rynku nieruchomości i osiągać szybkie efekty sprzedażowe to nie może się pozostawać przeciętnym i zwykłym, bo zginiemy w tysiącu ofert dostępnych na portalach ogłoszeniowych. – mówi Joanna Preisner, deweloper z Podkarpacia, współautorka książki Jak sprzedać mieszkanie i nie zwariować?, której jesteśmy patronem medialnym.

Jak wrażenie po oficjalnej premierze książki, która odbyła się 10 października w Rzeszowie?

To był dla nas niezwykły wieczór, który naszpikowany został ogromem pozytywnych emocji. Goście, którzy przybyli na premierę książki dali nam wiele satysfakcji. Długo przygotowywaliśmy się do tej daty. Zarówno w zakresie spotkania z czytelnikami i udzielenia odpowiedzi na wszystkie nurtujące ich pytania, które były do nas skierowane jak również chęci ugoszczenia w miejscu stworzonym przez lata doświadczeń.  Z wielką radością wypełnialiśmy zaproszenia dla osób, które pisały czy w tym dniu mogą wraz z nami dzielić radość.  Emocje jeszcze długo nie opadną. Jeśli tworzy się coś z pasji i dochodzi do tego ciężką i długotrwałą pracą to proces uzyskiwania z tego tytułu korzyści emocjonalnych jest również długofalowy.  Niezmiernie cieszyło nas, że wraz z przyjaciółmi, rodziną, współpracownikami i nowo poznanymi osobami mogliśmy świętować ten wyjątkowy dzień.

Podobno szykujecie Państwo jeszcze premierę w stolicy? 

To nasz odzew na duże zainteresowanie książką. Premiera, która odbyła się w Rzeszowie na Podkarpaciu to był początek całego cyklu spotkań z czytelnikami. Kolejne- drugie odbędzie się 6 listopada w Warszawie. Uwielbiamy kiedy nasze plany i pomysły mają spójność wykonania w związku z tym na miejsce eventu wybraliśmy salon Bo Concept przy ulicy Woronicza. To przestrzeń związana bezpośrednio z tematyką nieruchomości a co za tym idzie idealna na tego typu spotkanie.

Pierwsze recenzje cieszą? Które opinie recenzentów mają dla Państwa szczególne znaczenie?

Wszystkie recenzje są dla nas bardzo istotne. Nie ma znaczenia czy ktoś jest startującym inwestorem, studentem, który chce zmienić mieszkanie, czy całkiem po prostu zwykłym czytelnikiem zagłębiającym wiedzę w tematyce nieruchomości. Każdy z nich podchodzi indywidualnie do oceny. Pisząc książkę liczyliśmy się z krytyką, ale wiedzieliśmy że w tej lekturze nie ma żadnej ściemy. Wszystkie sytuacje są prawdziwe i oparte na wieloletnim doświadczeniu. Każdy ma prawo oceniać i wyrażać swoje zdanie. Byłoby fatalnie gdyby recenzje się nie pojawiały. Świadczyłoby to przecież o tym, że książka nie wywołała żadnych emocji. Mamy świadomość, że to nie kryminał czy romansidło, które pobudzają ale to kawałek naszego życia a zarazem przygody. Chcieliśmy aby przekaz nie był nudny ale żeby zainteresował czytelnika. Mamy nadzieję, że tak też się stało.

Jak skusilibyście potencjalnego Czytelnika do tego, aby sięgnął po Waszą książkę „Jak sprzedać mieszkanie i nie zwariować?”. Jakie informacje mogą w niej znaleźć?

Książka składa się z dziewięciu rozdziałów, z czego każdy z nich porusza bardzo istotne kwestie, które w konsekwencji mają doprowadzić do zamknięcia sprzedaży. Z pozoru bardzo oczywiste zagadnienia nie są stosowane przez osoby chcące sprzedać swoje lokum. Może dlatego, że są faktycznie zbyt oczywiste? W sposób czytelny i łatwy chcemy przedstawić wszystkim, że priorytetem nie jest posiadanie profesjonalnej wiedzy w tej branży a jedyne umiejętne zastosowanie pewnych narzędzi, które umożliwią szybką sprzedaż. Cały proces dążący w konsekwencji do zbycia nieruchomości sprowadza się do tego aby zdefiniować potencjalnego klienta, poprawnie sformułować ogłoszenie oraz zastosować odpowiednie kanały sprzedażowe aby komunikat trafił do kupca. Całej tej drodze towarzyszy masa czynników, które złożą się na sprawne zamknięcie transakcji. Gra zmysłów, którą poruszamy na kartach książki może wprowadzić nowe doświadczenie. O tym czy mieszkanie wymaga remontu i jak przeprowadzić go niewielkimi nakładami finansowymi. Te i wiele innych tematów opisaliśmy w naszej lekturze. Najważniejszym aspektem było dla nas poruszanie wielu sytuacji, które przeżyliśmy na własnej skórze i które nie są wyłącznie przekoloryzowaną bajką ale rzeczywistością.

Na co dzień zajmujecie się rynkiem nieruchomości. Przede wszystkim w Rzeszowie. Przez ostatnie lata rynek – zwłaszcza na Podkarpaciu bardzo się zmienił, technologia poszła naprzód. Jak bardzo różnią się od siebie dzisiejsza rzeczywistość rynku nieruchomości i ta – kiedy zaczynaliście swoją działalność? 

Kiedyś od teraz niczym się nie różni. Trzeba się wykazać pomysłowością, kreatywnością i konsekwencją. Zarówno kilkanaście lat temu jak i teraz start wyglądał identycznie. Jeśli chce się zrobić coś wyjątkowego i odnaleźć się na rynku to trzeba tworzyć jakość. Jeśli robi się coś  tylko po to żeby wykreślić z listy kolejny punkt to szkoda czasu. Produkt lub usługa jaką wypuścimy będzie na odległość śmierdzieć bylejakością. Klienci wyczują na kilometr nasz „nie profesjonalizm”. Oprócz budowania jakości należy być na bieżąco z nowinkami w każdej dziedzinie. W zakresie rynku nieruchomości jest to postęp technologiczny, rozwój interakcji międzyludzkich jak również kreatywny marketing. Każdy jeden etap procesu tworzenia inwestycji i koordynowania działań musi być zaplanowany i skrupulatnie realizowany. Robiliśmy to 15 lat temu i robimy dzisiaj. Musimy nadążać za rozwojem bo inaczej przepadniemy w gąszczu konkurencji.

Gdybyście Państwo mieli szansę zacząć w „deweloperce” raz jeszcze z tą wiedzą, którą macie obecnie, to co byście zmienili? Czy w ogóle coś byście chcieli zmienić?

Kiedyś zazdrościliśmy naszym znajomym, którzy z pokolenia na pokolenie przekazywali sobie zawód. Dziadek był lekarzem, później ojciec a dzisiaj przyszła pora na młodsze pokolenie. Czego zazdrościliśmy? Tego, że jest im łatwiej, że mają dostęp od najmłodszych lat do wiedzy, która staje się w pewnym sensie wrodzoną.  I tak pewnie było. Sami widzimy, że nasze dzieci, mimo młodego wieku, przesiąknięte są wręcz informacjami o działalności jaką prowadzimy. Prawda jest jednak taka, że te kilkanaście lat dało nam wiele nauki i doświadczeń , na których zbudowaliśmy firmę dającą niesamowitą satysfakcję. Dzięki drodze jaką przeszliśmy  jesteśmy obecnie na etapie spełnienia zawodowego. Czy coś byśmy zmienili? Ani jednej minuty. Cały proces i wszystkie wydarzenia, które mu towarzyszyły składają się na ostateczną formę jaką przybrała nasza firma, realizacje i projekty. Co rok uczyliśmy się czegoś nowego i to dzięki temu, że przeżyliśmy wszystkie sukcesy i porażki osobiście mogliśmy bardziej świadomie podchodzić do kolejnych decyzji. Nic nie powinno się odbywać z pominięciem pewnych etapów. Wówczas bardziej doceniamy to co mamy i z większym ładunkiem energii podchodzimy do kolejnych pomysłów.

Czy każdy może zostać  deweloperem? 

Czy każdy może nim być? Oczywiście, że może. To wszystko kwestia chęci, profesjonalnego przygotowania, nabycia wiedzy i konsekwentnej realizacji.  Najważniejsze żeby mieć świadomość najtrudniejszych aspektów działania w branży nieruchomości a jest to między innymi chęć pogodzenia aspektu finansowego z estetycznym. Jak to rozumieć? Większość inwestorów skupia się na tym aby uzyskać jak największy wskaźnik powierzchni sprzedażowej zapominając zupełnie o tym, że obiekt powinien reprezentować sobą walory wizualne. Projektuje się dużo mieszkań ubranych niejednokrotnie w kiczowate formy. Jeśli nie ocierają się o tandetę to pozostają całkiem po prostu poprawne i nie wychylające się ponad normę. Jeśli chce się być widocznym na rynku nieruchomości i osiągać szybkie efekty sprzedażowe to nie może się pozostawać przeciętnym i zwykłym, bo zginiemy w tysiącu ofert dostępnych na portalach ogłoszeniowych. Ludzie się rozwijają zawodowo, idą do przodu i chcą mieszkać w lepszych miejscach. Takich, które dają im więcej niż zwykłe przysłowiowe cztery ściany. Najważniejsze to sprostać oczekiwaniom przyszłych klientów i tworzyć dla niech przestrzenie, które pokochają.

Co jest najtrudniejszego w sprzedaży mieszkania?

Najtrudniejsze jest skrupulatne przygotowanie planu według, którego będziemy działać w procesie sprzedaży. Samo podjęcie decyzji o transakcji nie będzie ciężkie ale jeśli zagłębimy się w szereg konsekwencji jakie mogą z niego wyniknąć to okazuje się, że to bardzo skomplikowany temat. Najważniejsze aby mieć świadomość posiadanego produktu czyli właśnie mieszkania. Jeśli jesteśmy w stanie przygotować skrupulatnie i rzetelnie listę wszystkich atutów i wad naszej nieruchomości a także potencjalne cechy, którymi będzie zainteresowana osoba poszukująca swojego nowego domu to doprowadzimy do transakcji finalizującej proces sprzedaży. Oprócz tego jest szereg punktów, po które należy sięgnąć aby całość była spójna i miała odbicie na etapie ogłaszania i prowadzenia rozmów negocjacyjnych.  Każde działanie powinno zostać już na początku zaplanowane tak aby później działać według ściśle określonego harmonogramu. Podstawą będzie realizowanie punkt po punkcie założonego przedsięwzięcia. Sprzedaż jakiejkolwiek nieruchomości czy to gruntowej czy mieszkaniowej to nie sprzedaż bułek. Musimy twardo stąpać po ziemi i działać według planu. Nasze przygotowanie w tym zakresie sprawi, że potencjalny klient będzie czuł się usatysfakcjonowany dawką informacji jaką od nas otrzyma jak również na tyle bezpiecznie, że będzie chciał zamknąć sprzedaż słowami „ BIORĘ to mieszkanie!”.

Jakie plany macie na rok 2019? Będzie kolejna książka? 

Rok 2019 będzie owocował nowymi projektami, które zrodziły się już w trakcie pisania książki „ Jak sprzedać mieszkanie i nie zwariować?”. Każdy pomysł musi jednak zostać skrupulatnie przeanalizowany i zaplanowany. Przygotowujemy się już do kolejnych realizacji i planujemy kampanie, które niebawem ujrzą światło dzienne.  Na dzień dzisiejszy ruszyła sprzedaż miejsc na warsztaty deweloperskie, które odbędą się w lutym w Warszawie. W trakcie realizacji jest również projekt wieżowca, który powstanie w Rzeszowie. Energia nie słabnie, a wręcz przeciwnie – dzięki wspaniałemu zespołowi, który z nami pracuje mamy okazję spełniać swoje marzenia i realizować pasje.

Rozmawiała: Ilona Adamska

Powiązane artykuły