WAŁBRZYCH.  Jeden z najcenniejszych tego typu zabytków w Polsce, do niedawna w tragicznym stanie technicznym, powoli odzyskuje dawny blask.

Kiedy w 2012 roku władze miasta sfinalizowały zakup obiektu, najpilniejszym zadaniem było zbudowanie nowej kotłowni zapewniającej ciepło dla całego kompleksu. – Poprzednia instalacja mogła nie wytrzymać kolejnego sezonu grzewczego – mówił prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej podczas uroczystego otwarcia nowoczesnej kotłowni gazowej.

Nowa instalacja będzie zimą dostarczać ciepło, a latem je odprowadzać, co umożliwi utrzymanie stałej temperatury przez cały rok. To zasadnicza zaleta urządzeń, których zadaniem jest tworzenie właściwych warunków dla wspaniałej egzotycznej roślinności. Poza tym kotłownię cechują niższe koszty eksploatacji i w porównaniu z poprzednią znacznie niższa emisja zanieczyszczeń atmosferycznych.

5-milionowy koszt inwestycji ma się zwrócić. Tym niemniej to dopiero początek zmian w palmiarni, która wymaga kompleksowej rewitalizacji. Czas realizacji prezydent Szełemej szacuje na 3 do 5 lat, a sumaryczny koszt na poziomie 35-40 milionów, co wymusza poszukiwanie zewnętrznych źródeł finansowania. Wbrew plotkom żaden wariant rewitalizacji nie przewiduje sprzedaży palmiarni, która pozostanie własnością Gminy Wałbrzych.

(piw)