Filtry słoneczne – pomagają czy szkodzą?

Jeszcze 100 lat temu biała skóra była wyznacznikiem wyższej pozycji społecznej. Opalenizna kojarzyła się z pracą na roli, co nie sprzyjało stworzeniu dobrego wizerunku, szczególnie dla osoby płci żeńskiej. Jej brak oznaczał wręcz klasę i posmak dobrego obyczaju.

W XXI wieku sytuacja uległa zmianie. Zdrowy wygląd kojarzy się teraz z opaloną skórą, wycieczkami do ciepłych krajów i ogólnie pojętą atrakcyjnością.

Mówiąc o filtrach przeciwsłonecznych przyjęła się zasada, iż przed wyjazdem na wakacje (nie tylko plaża, ale i narty w zimie) należy zaopatrzyć się w kosmetyk z filtrem słonecznym: im wyższy współczynnik, tym lepiej, również dla dzieci.

9041_sun_solarium_vitamin_75mlSzczególną popularnością cieszą więc SPF 50-ki 60-ki itd. Jednak mało kto wie, że skuteczność filtrów przeciwsłonecznych powyżej 30 jest prawie żadna. Najwyższe współczynniki oferują ochronę tylko o około 5 % wyższą, niż 30-ka. Marketing niestety nie próżnuje i ceny za wysokie filtry są adekwatne do współczynnika, czyli dość wysokie dla naszych portfeli, wziąwszy pod uwagę ich skuteczność i oczekiwania, a nawet nadzieje, że robimy wszystko dla zdrowia.

To nie koniec złych wiadomości dla fanów słonecznych kąpieli. Ogromna większość, kosmetyków oferowanych na rynku zawiera niepożądane składniki chemiczne.

Promieniowanie ultrafioletowe jest absorbowane przez skórę i powoduje powstawanie reaktywnych form tlenu (ROS — reactive oxygen species -wolnych rodników). Cząsteczki ROS odpowiadają za starzenie się skóry, ponieważ uszkadzają ściany komórkowe oraz znajdujące się wewnątrz DNA. Zbyt duża ekspozycja słoneczna, zwłaszcza w dzieciństwie, zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwory skóry, np. czerniaka złośliwego.

Preparaty słoneczne z filtrem UV nie pozwalają na penetrację głębszych warstw skóry, dopuszczając promieniowanie tylko do epidermy, czyli naskórka. W miarę upływu czasu kremy wsiąkają w skórę, przepuszczając większe ilości promieni ultrafioletowych.

Najnowsze badania wykazują, że powszechnie dopuszczone do użytku filtry UV, benzofenon-3, oktokrylen (chroniący przed UVB) i metoksycynamonian oktylu (OMC; również chroniący przed UVB), pod wpływem ultrafioletu same tworzą cząsteczki aktywnego tlenu. Dlatego też efekty uszkodzenia skóry potęgują się na skutek stosowania chemicznych filtrów, jeśli zbyt długo na niej pozostają.

 

mgr Agnieszka Kühl, coach,międzynarodowy trener biznesowy w budowaniu strategii salonów kosmetycznych i SPA. Ekspert w dziedzinie składników stosowanych w kosmetykach

mgr Agnieszka Kühl, coach,międzynarodowy trener biznesowy w budowaniu strategii salonów kosmetycznych i SPA. Ekspert w dziedzinie składników stosowanych w kosmetykach

– Naukowcy ze szwajcarskiego Instytutu Farmakologii i Toksykologii stwierdzili, że składniki wielu produktów przeciwsłonecznych mają wpływ na funkcjonowanie gruczołów wydzielania wewnętrznego. Posiadają składniki podobne do estrogenu, stymulującego rozwój raka skóry. Do nich należą: benophenone-3, homosalate, 4-methyl-benzylidene, camphor (4-MBC), octyl-methoxycinnamate(OMC), octyl-dimethyl-PABA. Dr.Baumann Cosmetic, zamiast chemicznych filtrów stosuje filtry mineralne,takie jak: dwutlenek tytanu i tlenek cynku, które nie wsiąkają w skórę i powodują odbijanie promieni UV. Ich używanie jest bardzo bezpieczne, nie powoduje produkcji wolnych rodników i nie prowadzi do rozwoju raka skóry. Osoby zainteresowane tymi kosmetykami zapraszam do salonów firmowych Dr Baumann lub kontakt mailowy: a.kuehl@dr-baumann.pl

Powiązane artykuły